wtorek, 10 grudnia 2013

SPRAWA PLAGIATU MAŁGORZATY CHOMICZ. ZAWIADOMIENIE REKTORA.


Si duo faciunt idem, non est idem

Gdy dwaj czynią to samo, to nie jest to samo
Terencjusz „Bracia”

„Przesłanie informacji o podejrzeniu o plagiat do odpowiedniego gremium nie jest donosem, a elementem pożądanej dbałości o jakość i rzetelność naukową (...) powinien to zrobić każdy przyzwoity i porządny naukowiec, podobnie jak powinniśmy zwracać uwagę na łamanie prawa na ulicy (…) poprawność  takiego postępowania jest dobrze zrozumiała w środowisku akademickim”
Mając wyryte w pamięci to przesłanie wygłoszone  ex cathedra przez prof. Stanisława Czachorowskiego na stronach profesorskiego gadania, wczoraj zawiadomiłem JM.Rektora naszej Uczelni o podejrzeniu popełnienia plagiatu przez Małgorzatę Chomicz.


Małgorzata Chomicz za pośrednictwem A. Sochy na łamach „Debaty” nie  ustosunkowała się merytorycznie do stawianych jej zarzutów, natomiast A. Socha występujący w roli advocatus diaboli już wszystko wie na ten temat, twierdząc, że zarzuty popełnienia plagiatu nie mają żadnego znaczenia formalnego, gdyż M.Chomicz …ukończyła 5 letnie studia magisterskie, a na potwierdzenie swojej tezy przytacza wypowiedź Ewy Trojanowskiej z Departamentu Szkolnictwa Wyższego, Kontroli i Nadzoru. 
Jako komentarzem do tego typu „dziennikarskich” zagrywek posłużę się przykładem z sali sądowej. Na rozprawie 2 grudnia przesłuchiwany w charakterze strony A. Socha twierdził przed Sądem, że „moja praca” jest plagiatem, … bo tak mu powiedział Piotr Korczala – dyrektor biura Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów i dlatego mógł na łamach Debaty tak twierdzić. Po przedstawieniu mu w Sądzie wypowiedzi dyrektora Korczali z dnia 15 października br. 
„…nie mogłem stwierdzić, że Pan Piotr Obarek popełnił plagiat. Zbyt dobrze bowiem znane mi są obowiązujące w tym zakresie procedury prawne. O tym, czy został popełniony plagiat, decyduje rada wydziału/rada naukowa, która na mocy decyzji Centralnej Komisji przeprowadza wznowione postępowanie.”
Po dłuższym namyśle A. Socha stwierdził rozbrajająco, że … zrozumiał to inaczej (sic!) 
 
No cóż, typowe zagrywki nierzetelnego „dziennikarza”.
(tak na marginesie, zwróciliście Państwo uwagę na brak relacji „stenogramowej” z ostatniego posiedzenia Sądu).
A wracając do sedna dzisiejszego wpisu, o tym czy M. Chomicz ukończyła 5 letnie jednolite studia magisterskie i jaki to będzie miało skutek formalny zadecydują niewątpliwie odpowiednie gremia naszej Uczelni, ale z pewnością w żadnym razie nie wyłącza to odpowiedzialności dyscyplinarnej, a  …„środowisko akademickie w tej sprawie nie powinno milczeć i stać biernie z boku. To już dotyczy nas wszystkich. Dlatego i ja zabieram głos” (cytat za S. Czachorowskim).
C. D. Z PRACY DYPLOMOWEJ M. CHOMICZ
























4 komentarze:

  1. No właśnie, w tych sprawach nie ma pośpiechu. A co Pan sądzi o przyjrzeniu się pracy magisterskiej z Poznania owej damy? Ma Pan czas czy raczej go szkoda?

    OdpowiedzUsuń
  2. Wielkim zaiste trzeba być geniuszem żeby 5- cio letnie jednolite studia magisterskie zaliczyć w 2 lata, w dodatku zaocznie... Wiele osób pamięta również jak przychodząc na wystawy Pani... przecierali oczy ze zdumienia sądząc, że esponowane prace są autorstwa Pana...

    OdpowiedzUsuń
  3. Red.Socha powinien ruszyć ze swoim mikrofonem w miasto i w Polskę.
    Dowiedziałby się sporo o tej błyskawicznej, zdumiewającej karierze
    . Wielkim zaiste trzeba być geniuszem żeby 5- cio letnie jednolite studia magisterskie zaliczyć w 2 lata, w dodatku zaocznie... Wiele osób pamięta również jak przychodząc na wystawy Pani... przecierali oczy ze zdumienia sądząc, że eksponowane prace są autorstwa Pana... Są recenzje z tych wystaw, zadziwionych recenzentów...

    OdpowiedzUsuń
  4. A.Socha twierdzi, że "M. Chomicz, w trakcie studiów na III roku WSP przeniosła się na 5-letnie, jednolite studia magisterskie w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Poznaniu. Tam zdała w 1995 roku egzamin magisterski na zupełnie inny temat".
    ( "Rzecznik umorzył postępowanie wobec M.Chomicz".17.05.2014 )
    A to jak mogła przenieść się, jeśli na WSP ukończyła 3- letnie studia zawodowe w 1992 czy 93 r.? Ta jej splagiatowana praca to licencjacka?
    Polska podpisała Deklarację Bolońską dopiero w 1999 roku.

    OdpowiedzUsuń