Non est enim occultum, quod non manifestetur
Nie
masz nic tak skrytego, żeby się nie wykryło
Mk. 4,22
Gdy
półtora roku temu w imię transparentności i troski o poszanowanie prawa,
niejaki Adam Socha, tworzący wokół siebie mit „niezależnego dziennikarza” i ”Debata”
rozpoczęła swój niewybredny, oszczerczy atak na mnie i na moją Rodzinę w
multiserialu „zły i niedobry dziekan Obarek”, nikt nie podejrzewał nawet jak
niejasny, a wręcz patologiczny jest stan prawny wydawanej przez Bogdana Bachmurę
prasy.
fot: B. Bachmura "DEBATA"
A. Socha "DEBATA"
fot: B. Bachmura "DEBATA"
A. Socha "DEBATA"
Celowo piszę, że przez Bogdana Bachmurę, a nie
Fundację Debata, gdyż jak wykazało niezbicie postępowanie sądowe, wydawcą miesięcznika „Debata” w wersji
papierowej jest …. firma produkująca kosmetyki o nazwie
PPU Baff, ( postanowienie Sądu Okręgowego w Olsztynie z dnia 15.11.2007 r.), której
właścicielem jest Bogdan Bachmura, …przedsiębiorca, jak to sam określił zeznający jako pozwany przed sądem.
Pikantnym szczegółem tej informacji jest to, że
PPU Baff nie ma żadnego pozwolenia na wydawanie jakichkolwiek czasopism, gdyż w
zakresie działalności tej firmy jest tylko i wyłącznie produkcja kosmetyków.
Z Ewidencji Działalności Gospodarczej Urzędu Miejskiego w Olsztynie wynika, iż
firma PPU Baff zajmuje się produkcją wyrobów toaletowych i kosmetycznych, nie
ma natomiast wpisanej działalności wydawniczej, co stanowi wykroczenie z art.
60¹ kodeksu wykroczeń, zagrożonego karą ograniczenia wolności.
Jak istotna jest to informacja niech świadczy
fakt, że do nie tak dawna, bo do 14 grudnia 2011 roku, również w ustawie Prawo
prasowe, tego typu „przekręty” uznawane były za przestępstwo, za które groziła
sankcja karna ograniczenia wolności.
Na tle tych rewelacji rodzą się bardzo poważne
pytania, kto tak naprawdę faktycznie wydaje miesięcznik „Debata” i za czyje
pieniądze.
Nie mniej istotnym pytaniem jest na co w takim
razie zbiera fundusze „Fundacja Debata” skoro „…miesięcznik Debata i portal
Debata wydawane są dzięki wsparciu finansowemu czytelników oraz bezpłatnej
pracy osób piszących teksty i redagujących oba tytuły”… , bo wychodzi na to, że
zbiera na …Bogdana Bachmurę.
Wydaje mi się, że zanim zrobią to uprawnione
instytucje, miesięcznik „Debata”, który chce występować jako cenzor olsztyńskiej społeczności, powinien
najpierw publicznie dokonać audytu finansowego swojej działalności, tym
bardziej, że „Fundacja Debata”, która stworzyła dla siebie otoczkę „wydawcy”
nie sporządziła od początku swojego istnienia do chwili obecnej żadnego
sprawozdania finansowego z
prowadzonej przez siebie działalności finansowej, ani sprawozdania
merytorycznego z zakresu realizacji swoich celów. Truizmem zaś z mojej strony będzie
podkreślenie, że do tego typu działań zobowiązują fundację Debata stosowne
przepisy. Niestety w aktach Sądu Okręgowego takich dokumentów do chwili obecnej
jest brak.
O jeszcze jednym dziwnym przypadku miesięcznika
Debata niech świadczy następny fakt „łamania” przepisów prawa przez Debatę i
ludzi nią kierujących.
W Polsce od 1977 roku obowiązują dla czasopism
numery ISSN, czyli Międzynarodowy Znormalizowany Numer Wydawnictwa Ciągłego – ośmiocyfrowy
niepowtarzalny identyfikator wydawnictw ciągłych tradycyjnych oraz
elektronicznych. Jest on oparty na podobnej koncepcji jak identyfikator ISBN dla książek.
Za przydzielanie ich wydawcom odpowiedzialny
jest Narodowy Ośrodek ISSN podlegający Bibliotece Narodowej. Numery
wydawane są bezpłatnie, po spełnieniu odpowiednich wymogów formalnych. Miesięcznik
Debata takiego numeru nie posiada – chyba tylko dlatego, że nie spełnia wymogów
formalnych.
Istotną rolą w procesach o naruszenie dóbr
osobistych, w których pozwany zostaje dziennikarz albo ktoś, kto za
dziennikarza się podaje, jest wykazanie gdzie i w jakim miejscu ukazał się
tekst naruszający czyjąś godność lub dobra osobiste. Istotnym jest również
wskazanie kto jest odpowiedzialny za zamieszczenie obraźliwych, manipulowanych tekstów. Ciekawego wymiaru nabiera w tym kontekście postać redaktora
naczelnego Dariusza Jarosińskiego ( również …przedsiębiorcy jak sam zeznał
przed sądem)i jego działalność.
Powtórzę jeszcze raz moje pytanie, a w zasadzie
wątpliwość; kto więc stoi za miesięcznikiem Debata, w czyim interesie sytuacja
prawna tego medium zarówno finansowa, organizacyjna jak i prawna, jest tak mętna
i zagmatwana, komu na tym zależy.
Jeszcze ciekawsza jest sytuacja portalu
internetowego Debata, na którym ukazują się teksty między innymi mojego
osobistego „redaktora” Adama Sochy. Proszę sobie wyobrazić, że to medium nie
posiada jakiejkolwiek rejestracji !!!
W świetle prawa ono nie istnieje !!!
Nie ma prawa niczego publikować!!!
Nie ma prawa niczego publikować!!!
W tym przypadku dopuszczono się kolejnego łamania
prawa i to zarówno w zakresie kodeksu wykroczeń, jak i prawa prasowego. Sąd
Najwyższy, postanowieniem z dnia 15.12 2010 r. stwierdził, „że osoba
rozpowszechniająca bez rejestracji we właściwym Sądzie Okręgowym czasopismo za
pośrednictwem Internetu zarówno wówczas, gdy przekaz taki towarzyszy przekazowi
utrwalonemu na papierze, stanowiąc inną elektroniczną jego postać, jak i wówczas
gdy istnieje tylko w formie elektronicznej w Internecie wyczerpuje znamiona
przestępstwa z art. 45 prawa prasowego”(sic !!!).
Mamy więc następne machlojki Bogdana Bachmury.
Co stoi lub stało na przeszkodzie, aby zalegalizować działania piszących na łamach
Debaty redaktorów? Dlaczego ta cała działalność związana z Bogdanem Bachmurą tak lekce sobie waży przestrzeganie prawa?
Powiadają, że jak nie wiadomo o co chodzi, to
chodzi o pieniądze. Nie wiadomo dlaczego pieniądze Debaty są tak ukryte,
dlaczego robi się iluzję, że Debata wydawana jest bez pieniędzy i …jest biedna,
kto płaci za artykuły na zlecenie (A.Socha), kto płaci drukarni, kto płaci za
papier, kto płaci redaktorom naczelnym (a którzy podobno nie istnieją), gdyż ”... ze
względu na społeczny charakter obu tytułów – chodzi o Debatę papierową i Debatę
internetową,( podkreślenie moje) i brak struktur biurokratycznych oba powołania
na stanowiska redaktorów naczelnych, dokonane przez zarząd Fundacji Debata
(Bogdan Bachmura) miały charakter uzgodnień ….ustnych.” Doprawdy śmiechu warte!
Nie należy więc się dziwić, że jeżeli przedsiębiorca,
a może wydawca, czy jakkolwiek zwać Bogdana Bachmurę, nie przestrzega obowiązującego go prawa to tym bardziej za
nic ma prawo taki dyspozycyjny „dziennikarz” jak Socha, do którego obowiązków
powinno należeć według ustawy
rzetelność i staranność przy gromadzeniu i rozpowszechnianiu informacji oraz odpowiedzialność
i przestrzeganie zasad etyki zawodowej, a który w świetle orzeczenia sądu
nakazującego mu i Bogdanowi Bachmurze przeproszenie mnie za obrażanie mnie kłamliwymi
enuncjacjami naruszyli nie tylko określone przepisy prawa ale i wszelkie kodeksy etyczne.
Jak to zostało pięknie powiedziane „dziennikarze
powinni w swojej pracy kierować się prawdą i zasadą obiektywizmu (m.in. nie
wolno manipulować informacjami i wprowadzać w błąd opinii publicznej, należy
sprawdzać prawdziwość zdobytych informacji, a relacjonowanie faktów oddzielać
od komentarza)”, no ale skoro sponsor B. Bachmura ma gdzieś prawo, to czego
oczekiwać po takim osobniku jak A.Socha.
Qualis
pater, talis filus. Zobaczmy to jeszcze raz na zarejestrowanym filmie.
PS.
Mniej
uważnym Czytelnikom portalu Debata lub Czytelnikom mającym gorszy wzrok pragnę
zwrócić uwagę na ostatni akapit pierwszej strony internetowej portalu Debata,
gdzie malutkimi literkami wyraźnie bledszymi od pozostałej części tekstu
wydawca B.Bachmura za pieniądze zebrane przez B.Bachmurę prezesa Fundacji Debata sponsoruje firmę
B.Bachmury PPU Baff. Doprawdy ciekawa kombinacja związana z pieniędzmi, o czym
może mieć pojęcie każdy ….przedsiębiorca. Należy oczekiwać wyjaśnień ze strony osób kierujących "DEBATĄ" kimkolwiek są.
Człowiek Renesansu z Pana Panie Piotrze
OdpowiedzUsuńGazeta, Portal, który nie jest zarejestrowany, naciska na władze i wyciąga od ludzi pieniądze pod przykrywką fundacji a działa z ramienia prywatnej firmy kosmetycznej redaktora, która nie ma uprawnień wydawniczych. Kosmetyki i artykuły toaletowe...dupę można sobie podetrzeć takim dziennikarstwem toaletowym.
OdpowiedzUsuńPanie Piotrze! A czy oby na tym piśmie z Sądu co zarejestrował to pismo, nie jest to przypadkiem ten sam sędzia, co prowadzi Pana sprawę przeciwko Chomicz?
OdpowiedzUsuńTrochę mnie martwi, że musi Pan zajmować się tymi osobnikami. No, ale czasami inaczej się nie da. Współczuję i życzę sukcesów.
OdpowiedzUsuńJackpot Panie Piotrze! Teraz wiadomo na czym jest drukowana "Dajbata". Rzeczywiście coś tu śmierdzi. ;)
OdpowiedzUsuńTo jest niebywały fenomen, że artysta zostaje zmuszony do polemiki z ludźmi nikczemnymi.
OdpowiedzUsuńPrzecztałem Pana historię, właściwie historię która o Panu wykreowali Wroński, Socha. Włos mi się na głowie zjeżył, że są takie mechanizmy i tacy ludzie którzy złatwiają ludzi na zlecenie. Najczęscei spotka to osoby, które wybijaja się ponad przeciętnośc. Staja się ofiarami ludzkiej zawiści. Panei Profesorze jest Pan nadzieja na obnażenie tego procederu, Proszę się trzymać i nie przestwać. Pozdrawiam i Wesołych Świąt
OdpowiedzUsuńPanie Profesorze, kiedy będzie można spodziewać się obnażenia tego uczonego dziadostwa, które próbuje zniszczyć Panu życie? Niech wreszcie WPROST to wszystko opisze, te mechanizmy, tych ludzi (wszystkich bez wyjątku), którzy wspólnie i w porozumieniu utworzyli ordynarny spisek. Pan się nie boi, to trzeba wszystko w p r o s t obywatelom powiedzieć, pokazać. Pan się nie ugiął i dlatego jest taki atak na Pana. Ale to musi zobaczyć cała Polska, jak się próbuje stłamsić artystę i profesora. Dlaczego gazety boją się podokazywać, kto za tym stoi. Przecież byłby to szok, gdyby opublikować Pana historię i pokazać jak się Panem zajęli wszyscy prominenci i kto z nimi współpracował. Czy można liczyć na publikację jeszcze w tym roku?
OdpowiedzUsuńJak znam od niedawna:-) Pana Profesora to napięcie będzie dozowane. żeby się kapłon dobrze usmażył
OdpowiedzUsuńPanie Piotrusiu drogi, Pan wybaczy że na Pana blogu wesprę Biuro Senatorskie Ryszarda Góreckiego. Proszę o miłosierdzie i nie usuwanie poniższego linka
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=OoS03yJoH4I
Wśród tematów na maturze mogłaby się pojawić analiza
OdpowiedzUsuńporównawcza obu dzieł. To drugie obejrzyjcie do końca.
Jak przewrotny, to przewrotny
Wśród tematów na maturze mogłaby się pojawić analiza
porównawcza obu dzieł. To drugie obejrzyjcie do końca.
Człowiek - lokomotywa
http://www.youtube.com/watch?v=OoS03yJoH4I
Czlowiek - widmo
http://www.youtube.com/watch?v=yS0Lv2Pv99g
Mam straszny kłopot. Ile razy coś skomentuję na Youtube w na temat dzieł z Biura Senatora Góreckiego to moje komentarze znikają. Ma Pan jakiś pomysł aby te komentarze uwiecznić? Nie chce mi się zakładać bloga.
OdpowiedzUsuńJak tam syn? Obronił się u pana i żony?
OdpowiedzUsuńNie rozumiem, po co są te całe obrony. Dzieła sztuki mówią same za siebie. Po co system zmusza artystów do uprawiania grafomanii?
OdpowiedzUsuńA tu bardzo ciekawy komentarz z forum Debaty dotyczączy Adama Sochy
OdpowiedzUsuńAdamie! Skończ pisać te bzdury o swoim bohaterstwie, bo żal tyłek ściska. Gdybyś nie odszedł sam to byś wyleciał z hukiem z Urzędu Wojewódzkiego. Ja pracowałem obok i nie raz widziałem, jakie lewizny odstawiałeś dla kasy. Nadużywałeś stanowiska urzędnika. Pisałeś do różnych osób ( samorządy, firmy, itd.) powołując się na to, że wojewoda oczekuje jakiś informacji, albo, że chce tak czy inaczej żeby się zachowali. Potem to opisywałeś w gazecie. Nie pamiętasz? Może to już czas na jakieś leki na pamięć. A pamiętasz jak dostałeś większe mieszkanie? Pamiętasz jak kombinowałeś ten lipny rozwód żeby mieć większą powierzchnię? Też brak lecytyny? Plujesz na PZPR i Bałtroczyka. Przecież to tylko tej „matce partii” i temu facetowi zawdzięczasz to, że dostałeś wtedy pracę, mieszkanie, telefon. Pamiętasz jak było to trudne i niewykonalne dla zwykłych ludzi? A ty dostawałeś wszystko. Ja na telefon doczekałem się jakoś w 91 r. -8 lat czekania. Co prawda i tak plułeś na wszystkich, ale to już taka twoja natura. Nawet to, że teściowa zmarła na raka potrafiłeś przedstawić, jako winę komuny. Zatrważające. Tym bardziej, że jak dobierali ci się do skóry za pisanie bzdur chowałeś się za żółtymi papierami w sądach. Że niby tak strasznie stan wojenny przeżyłeś? Cóż – kiedyś nie bałeś się brać od komunistów pełnymi garściami. Nie pamiętasz. Ale pamiętaj ze są w tym mieście ludzie, którzy wciąż maja dobrą pamięć i będą ci przypominali o niektórych sprawach. Jakiś czas temu słuchałem twojego wywiadu z Markiem Żylińskim o stanie wojennym. To było smutne. Ten facet twierdził, że został złamany – w środku. Nie to, że donosił na kolegów. Był wytrwał, ale coś pękło w duszy i tym był podłamany. Przepraszał. Jak żałosny jesteś ty na tle tego człowieka- bohatera tamtych dni. Tobie nic nie pęka. Oceniasz, obsmarowujesz i udajesz chodzącą niewinność. Gdzie byłeś jak trzeba było naprawdę walczyć? Ach zapomniałem – byłeś redaktorem w komunistycznych mediach. Budowałeś socjalizm. Czysta hipokryzja do kwadratu. No tak zaraz się przyczepisz, że się nie ujawniam-jedyny argument. Jeszcze wczoraj po przeczytaniu tych twoich wynurzeń chciałem ci napisać pod imieniem i nazwiskiem, ale po tym, co widzę, co robi ta banda oszołomów z namiotu na krakowskim przedmieściu po prostu boję się o swoją rodzinę. Cholera wie, co zrobicie. W końcu niszczycie ludzi bezkarnie. Przykłady? Choćby biedak Głażewski. Zrobiliście z niego agenta i Esbeka. Okazało się, że sąd jednoznaczne go oczyścił. Ale co was to obchodzi? Przecież jak Kali ukraść to jest ok. Zszargaliście mu nazwisko. Tacy z was chrześcijanie, że nie przejdzie wam przez gardło słowo przepraszam. Kim Adamie jesteś żeby tak oceniać ludzi? Czy twoje kompleksy są tak wielkie, że możesz je leczyć tylko niszcząc innych? Zresztą prędzej czy później wasz grajdołek też się pokłuci i rozleci, bo taka wasza natura. Już zresztą słyszę jak to nawzajem się podsrywacie- bo jednemu Bahmura płaci za teksty a innym nie. Ciągle ta kasa. A może twoje kurpiowskie pochodzenie pcha cię do tych wariactw?
[powiedzmy że-JAN KOWALSKI z po 2011-04-23 00:22:51]
I jest jeszcze jeden ciekawy komentarz z forum Debaty dotyczący Pana Adama Sochy z Debaty
OdpowiedzUsuńAdamie! Jednak kup lecytynę. Koniecznie. Ale odwracasz kota ogonem- rewelacyjnie! Nigdzie nie mówię, że jesteś kryminalistą tylko, że jesteś nieetycznym małym człowieczkiem. Zawiodłeś, jako mianowany urzędnik państwowy. Wykorzystywałeś swoje stanowisko. Twoje czyny były z punktu widzenia prawa raczej wykroczeniami przeciwko dyscyplinie i etyce pracy a nie czynami kryminalnymi. Spotkałaby cię za to, co najwyżej dyscyplinarka i jakaś grzywna. Sam w końcu odszedłeś jak sprawy powychodziły, więc komu by się chciało dla takich drobiazgów ciebie ganiać po sądach. Aż tak „wielki” i ważny nie jesteś. Wysyłałeś faxy z urzędu albo dzwoniłeś używając swojego stanowiska w celu zdobycia informacji do artkułów. Bo w tym samym czasie pisałeś w gazecie, jako dziennikarz i pracowałeś, jako urzędnik u wojewody. Nie było tak? Było i sam dobrze o tym wiesz. Można to sprawdzić. Totalny konflikt interesów. A osoby, do których pisałeś jak najbardziej się zgłaszały- czasem na skargę. No chyba, że miałem halucynacje, ale raczej czuję się zdrowy psychicznie. Jeśli już jesteśmy przy psychice- odpowiedz na jedno zasadnicze pytanie: czy broniąc się w sądzie używałeś opinii czy zaświadczeń lekarskich, które mówiły o jakieś formie niepoczytalności? Wiele osób odpuszczało ci twoje fantazje gazetowe ze względu na bezcelowość wytaczania procesów- człowiekowi z żółtymi papierami. Taka opinia niestety krąży o tobie do dziś.
Mówisz, że nie niszczycie ludzi, że nie czepialiście się Głażewskiego, itd. To Paweł Warot ma brata bliźniaka, który u was pisze o Esbekach? Głażewski zrobił błąd- powinien pozwolić emitować ten materiał a potem pozwać Warota i puścić go w skarpetkach za podważenie zaufania, utratę dobrego imienia, itd. Ja czekam, kiedy w końcu ten człowiek (Warot) zacznie mówić prawdę o waszym środowisku. Bo sami macie kupę brudu za pazurami a oceniacie innych.
Mówisz, że atakuję ad persona i że odwracam uwagę? Dobre sobie. A co wy robicie? To jest za każdym razem atak pełen jadu, zawiści i obsmarowywania innych. Dziwisz się ze piszę o prywatnych sprawkach jak choćby te twoje kombinacje z żoną żeby większą chatę wyrwać? Robię to po to żebyś wiedział, że są osoby, które mają dobrą pamięć i wiedzą, że nie jesteś taki kryształowy, na jakiego się kreujesz. Przy okazji potwierdziłeś w swojej odpowiedzi, że dostałeś od PZPRowskich mediów mieszkanie i pracę. Bo z tego, co wiem to po odejściu z „dziennika” nie oddałeś mieszkania z powrotem, prawda? Zatrzymałeś je sobie. Skoro jesteś taki „rycerz” to powinieneś oddać to mieszkanie. W tym samym czasie, gdy opływałeś w dostatki od komuny prawdziwi ludzie solidarności byli prześladowani i mogli liczyć, co najwyżej na darmowe pałowanie a nie chatę. Choć potem się okazało, że to wszystko mało i stąd ta kombinacja z lewym rozwodem żeby mieć więcej. Nie jesteś wiarygodny bo jesteś hipokrytą.
Bawi mnie to jak piszesz, jacy to potężni ludzie chcą cię w Olsztynie zniszczyć. Gdyby chcieli to pewnie by to zrobili. Ale nie zaprzątasz myśli prawie nikogo z wyjątkiem takich pionków jak ja, którzy nic nie mają w tym mieście do powiedzenia, ale pamiętają, kim jesteś. Nawet ci, na których plujesz jak słyszą, że Socha coś w Debacie napisał tylko się śmieją i machają z politowaniem ręką. Ja patrzę na to z oddali, bo nie mieszkam na stałe w kraju. Wpadam tu na parę miesięcy w roku żeby odwiedzić dzieci posiedzieć na działce nad wodą. Czasami zachodzę do znajomych czy do dawnej pracy. I słucham. Aż się włos na głowie jeży jak słucham o tobie i twoich kumplach. Te wszystkie pomówienia i insynuacje- ja bym was pozywał. Szkoda, że inni tak nie myślą, bo wydaje się wam, że jesteście bezkarni. Domyślam się też, że to, dlatego Bahmura przekazał Debatę fundacji- żeby w razie, czego to fundacja odpowiadała za ewentualne odszkodowania dla pokrzywdzonych a nie on sam z tymi swoimi zapachami samochodowymi.
[powiedzmy że-JAN KOWALSKI 2011-04-24 01:14:04]
A to ktoś zadał Panu Adamowi bilobilu :-)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCoś Pan Rektor na to:
OdpowiedzUsuńhttp://portalwiedzy.onet.pl/4868,1570,1342469,3,czasopisma.html
jakoś czemuś nie zareagował.
Czemu? Ma selektywny reaktor? Reaguje tylko na tych, których nie lubi?
Czy może jest jakieś inne kryterium? Nie znam sprawy ale selektywność reakcji Pana rektora jest zastanawiająca.....
Poprzedni komentarz usunąłem, bo znalazłem duży problem z interpunkcją. Troszkę poprawiłem, bez zmiany treści:-)
Obarek i tak już został symbolem nepotyzmu: "Tak studiują debeściaki"-wpiszcie w google..
OdpowiedzUsuńTrawestując wypowiedź naszej lokalnej alfy i omegi uważam, że senator Górecki nie jest wcale dobry.
OdpowiedzUsuńAngielski Pana rektora Góreckiego nie jest wcale dobry. Odnoszę wrażenie, że zaniedbał w pośpiechu i natłoku zadań fonetykę. Dosyć komicznie brzmiała jedo wypowiedź na debacie z Górniewiczem. Można postawić pytanie, gdzie jest granica śmieszności i dlaczego na sali nikt się nie śmiał słuchając wymowy profesora.
OdpowiedzUsuńCoś Deb@ta ( dlaczego zabrakło a) nie radzi sobie z techniką. Nie lubi wpisów z określonych lokalizacji. Jakiś kaprawy firewall mają. Nowa szata graficzna -wstrętna. Niektóre tematy mają dosyć ciekawe, ale te, w których nienawidzą pokazują, jakim dnem może być dziennikarstwo. W ogóle odradzam zaglądania w ten zakątek jako praojciec pierwszych bitów Internetu, które dotarły do Olsztyna. Czzsami brzydko się chłopcy bawią. Czasami budzą moją abominację. Aczkolwiek ni zawsze.
OdpowiedzUsuńObserwując cnotliwych i nobliwych obywateli naszego grajdołka, jakoś bezpieczniej się czuję na blogu Pana Obarka, którego ci zacni dygnitarze nie lubią. Widocznie ja mam też jakieś problemy z zacnością i i nie odpowiada mi towarzystwo lokalnych koryfeuszy wszelkich cnót i zalet.
OdpowiedzUsuńMają ludzie dylematy :-)
OdpowiedzUsuńhttp://olsztyn.gazeta.pl/olsztyn/1,35189,15300892,Plebiscyt_25_lecia__KRZYSZTOF_HOLOWCZYC_CZY_REKTOR.html
Chciałem tylko pokazać, że zagląda tu nie tylko Wiesiek - ja też jestem ze wsi i też lubię sobie czasem wrzucić komenta. Wiechu - tak trzymać !!! Wpadnij też na pudla, kozaczka i wiocha.pl
OdpowiedzUsuńPokazuj sobie anonimku 23 stycznia 2014 05:57 co tylko chcesz.
OdpowiedzUsuńJeśli uznać Poznań za wioskę, to masz rację - jestem ze wsi.
Jak chodzi o wiochę to trudno większą niż w materiałach Biura Senatorskiego Pana senatora Góreckiego, w jego wypowiedziach na forum Senatu UWM też jest trudno znaleźć mowę "miastowych".
Trochę ten Olsztyn z wiochy wyciągnąłem 20 lat temu podłączając go do Internetu.
Panie/i Anonimie, czy chce Pan/i obejrzeć swojskie klimaty, prawdziwą wiochę?
OdpowiedzUsuńOto ona:
http://www.youtube.com/watch?v=OoS03yJoH4I
Czy to było robione za pieniądze podatników?
A tak w ogóle dla zachowania formy proszę do mnie się zwracać per Pan
Aha, zapomniałem Panie/i anonimie. Mam materiał dźwiękowy ilustrujący moje tezy. Uzyskany oficjalnie z UWMu. Nie bez wysiłku, bo Kanclerz nie rozumiał ustawy o dostępie do informacji publicznej. W końcu jakoś zrozumiał po wyjaśnieniach. Zaproszę publiczność niedługo.
OdpowiedzUsuńO proszę, jaki ładny tekst hagiograficzny o Panu senatorze. Na samej górze. Ten Pan przebrany za poziomkę w kremie. Ciekawy pokemon.
OdpowiedzUsuńKopernik wymięka.
http://www.uwm.edu.pl/uniwersytet/wladze
Zdaje mi się, że Deb@ta ma duże zasługi w odbieraniu radości życia księdzu Żołnierkiewiczowi. Komunie zbrukać go było trudno. Deb@ta próbowała i o ile wiem z większym sukcesem niż SB.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńla roi des cons
OdpowiedzUsuńFajny film wczoraj miałem na myśli
Usuńhttp://fr.wikipedia.org/wiki/Le_Roi_des_cons
no i google daje fajną odpowiedź po wpisaniu frazy "le roi des cons". Ach te plebiscyty i sondaże. Opinie plebsu, jak sama nazwa wskazuje. A tu "Warmiak 25 lecia", Dlaczego nie tysiąclecia, albo wszechczasów?
OdpowiedzUsuńhttp://www.rp.pl/artykul/272370.html
OdpowiedzUsuńBardzo interesowna ta dewocja
A ja się pobawiłem gerontologię i stwierdziłem, że natrafiłem na 63 latka, który intelektualnie jest młodzieńcem-gimnazjalistą.
OdpowiedzUsuńWiesiek - jesteś niesamowity !!! Wiesław rules !!!!
OdpowiedzUsuńZapałałem rumieńcem. Dzięki za pozytywną ocenę moich wysiłków. Żyłem nadzieją, że ktoś mnie w końcu pochwali. Ten Obarek jeszcze nie podjął rzuconej rękawicy. Czuję w nerach, że podejmie. To dopiero będzie się działo. Będziemy zapewnie walczyć na rykoszety :-)
OdpowiedzUsuńPanie Obarek. Splagiowales Pan, czy nie? Bo to, czy czlowiek krzyczacy "zlodziej" ma formalnie prawo krzyczec, czy nie - ma znaczenie drugorzedne.
OdpowiedzUsuń