poniedziałek, 18 lutego 2013

SPROSTOWANIE GAZETA WYBORCZA OLSZTYN "Samooczyszczenie znanego profesora. Wątpliwości zostały“

Nie od dziś wiadomo, że  rzeczywistość jest bardziej skomplikowana niż medialny przekaz, dlatego z mieszanymi uczuciami obserwuję, jak niektórzy dziennikarze zajmujący się mną i moją rodziną  tak otwarcie ujawniają swoje antypatie. Nawet nie próbują udawać, że nie są stroną i to stroną, która wręcz dowodzi atakiem. 

Po podaniu do publicznej wiadomości ważnej dla mnie i środowiska akademickiego dobrej informacji o fakcie oczyszczenia mnie z anonimowego zarzutu naruszenia prawa w tym praw autorskich lub dobrych obyczajów w nauce … natychmiast ukazały się dwa artykuły w Gazecie Wyborczej Olsztyn; jeden w wydaniu internetowym, drugi w wydaniu papierowym. 

Obydwa artykuły momentalnie donosiły w stylu, co z tego, że Obarek jest niewinny skoro „wątpliwości pozostały”, bo przecież jak stwierdził Grzegorz Białuński zacytowany jako  oficjalne stanowisko władz UWM „sprawa nie jest zamknięta”  …. i tyle.  

Autorzy tabloidowych treści Gazety Wyborczej Olsztyn doskonale zdają sobie sprawę, że takie treści są łatwo przyswajalne, gdyż zawierają w sobie pewną poetykę kiczu, a w moim Obarkowym przypadku w wersji sensacyjnej. Ci tabloidowi specjaliści mają pełną świadomość  bezkarności w naruszaniu godności atakowanych osób. 
 
Ja jednak niezależnie od tego postanowiłem bronić swojego dobrego imienia i w dniu 11 lutego 2013r. wysłałem poprzez swojego pełnomocnika do Macieja Nowakowskiego, redaktora naczelnego Gazety Wyborczej Olsztyn żądanie sprostowania obu artykułów o następującej treści:

„Na podstawie art. 31a ust. 2 ustawy z dnia 26 stycznia 1984r. Prawo prasowe (Dz. U. Nr 5, poz. 24 z późn. zm.), wnoszę o opublikowanie, w najbliższym przygotowywanym do druku numerze, sprostowania nieprawdziwych informacji zawartych w artykule redaktora Marcina Wojciechowskiego, zamieszczonego w „Gazecie Wyborczej Olsztyn” w dniu 09 lutego 2013r. pod tytułem „Samooczyszczenie znanego profesora. Wątpliwości pozostały”.

Tekst sprostowania:

„Nie jest prawdziwe twierdzenie że „uchwała niczego jeszcze ostatecznie nie rozstrzyga”, niezależnie od stanowiska prezentowanego przez prorektora ds. kadr Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, które należy traktować jako prywatną wypowiedź w sprawie, nie mającą jakiejkolwiek mocy prawnej.
Taki sam charakter ma przywołana opinia dyrektora biura Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów, nie reprezentującego żadnego z organów Komisji, lecz piastującego funkcję administracyjną, a ich bezkrytyczne rozpowszechnianie stanowi naruszenie dóbr osobistych Pana Piotra Obarka. 

Należy tylko wskazać na niekonsekwencję poglądów dyrektora, który w piśmie z dnia 10 kwietnia 2012r. (nr: BCK-VII-P-922/11) skierowanym do Pana Piotra Obarka informuje, iż: „Podkreślałem również, że stwierdzenie – czy istotnie mamy do czynienia z naruszeniem dobrych obyczajów akademickich należy do kompetencji właściwej Rady Wydziału, a nie Centralnej Komisji i że ustawa o stopniach i tytułach nie daje jej takich prerogatyw. Centralna Komisja może jedynie podjąć decyzję o wznowieniu danego postępowania przez właściwą Radę Wydziału”.   
Obecnie poglądy dyrektora się zmieniły, bowiem jak podaje prorektor: „Wątpliwości więc pozostają, a dyrektor biura Centralnej Komisji poinformował mnie, że na uchwale wydziału grafiki ASP sprawa się nie kończy”.  

Postępowanie w omawianej sprawie toczyło się w sposób sformalizowany, w oparciu o zasady przewidziane w ustawie o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz ustawy Kodeks postępowania administracyjnego. 
Uchwała z dnia 23 stycznia 2013r. Rady Wydziału Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie w sprawie odmowy uchylenia uchwały z dnia 21 listopada 1996r. w sprawie nadania Panu Piotrowi Obarkowi kwalifikacji pierwszego stopnia w dziedzinie sztuk plastycznych w dziedzinie artystycznej grafika jest ostateczna i prawomocna, co oznacza, iż obowiązujące przepisy nie przewidują trybu jej zaskarżenia przez jakikolwiek organ.

Z inkryminowanego artykułu wynikają także jednoznaczne chociaż pośrednie sugestie co do nagannego postępowania Pana Piotra Obarka w postaci popełnienia plagiatu poprzez użycie przez redaktora w tytule sformułowania „wątpliwości pozostały” oraz uwypuklenie fragmentów zarzutów z anonimowego donosu oraz informacji o braku oryginału pracy doktorskiej.
Należy więc mocno podkreślić, iż brak oryginału pracy oznacza nieudowodnienie zarzutu, a dalsze spekulacje na ten temat,  mimo zakończenia postępowania i uznania przez Radę Wydziału, że nie doszło do naruszenia praw autorskich i dobrych obyczajów w nauce, stanowić będą podstawę do podjęcia przez Pana Piotra Obarka działań prawnych w celu ochrony dóbr osobistych, w szczególności w kontekście wypowiedzi prorektora ds. kadr, iż: „W interesie uczelni jest, aby została ona dogłębnie wyjaśniona, choć przypuszczamy, że może to potrwać nawet kilka lat”, ponieważ Pan prorektor nie wyjaśnił, przy zastosowaniu jakiej procedury uczelnia, nie będąc stroną w sprawie, zamierza podjąć bliżej nieokreślone działania, przesądzając o ich długotrwałości i nie wskazując przedmiotu postępowania. Oznacza to jedno, iż władze Uniwersytetu są zainteresowane w utrzymywaniu nieprzyjaznej atmosfery  powstałej wokół osoby Piotra Obarka, mimo że ten wielokrotnie oświadczał, iż kserokopia dołączona do donosu nie została sporządzona z  oryginalnej pracy kwalifikacyjnej (doktorskiej) jego autorstwa, a osoba obwiniona nie jest zobowiązana przedstawiać dowodów swojej niewinności.”

Do dzisiaj trwa wymowne milczenie i nie zdziwię się zbytnio gdy to sprostowanie z różnych ważnych przyczyn nie ukaże się w druku.

Na koniec pozwolę sobie zacytować kodeks etyczny dziennikarzy grupy Media Regionalne, który znalazłem w Internecie.

Obowiązkiem redaktorów i dziennikarzy jest poszukiwanie prawdy poprzez wyczerpujące i rzetelne relacjonownie faktów oraz bezstronne prezentowanie opinii, analiz i komentarzy (...). Redaktorzy i dziennikarze nie powinni kierować się interesem osobistym, ulegać naciskom władz politycznych,(…) a uczciwość zawodowa stanowi podstawę wiarygodności dziennikarskiej”.  

Prawda, że ciekawe? Według informacji internetowej Gazeta Wyborcza Olsztyn nie jest sygnatariuszem tego kodeksu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz